Od praktykanta do Front-end Developera

Przyjrzymy się bliżej drodze jaką przeszedł nas Front-end Developer - Bartek. Dowiemy się, jakie wyzwania go spotkały i jakie nauki wyniósł z tej fascynującej przygody. To opowieść, która pokazuje, że w miarę jak się rozwijamy, firma także może rosnąć, oferując przestrzeń do nauki i rozwoju. Przygotujcie się na inspirującą rozmowę z naszym kolegą, który pokazał, że od praktykanta do profesjonalisty to zaledwie kilka kroków! Rozmowę przeprowadziła Angelika - nasza HR&EB Specialist.

Zacznijmy od samego początku - dlaczego zdecydowałeś się studiować informatykę?

Bartek: Zacząłem studiować w sumie dlatego, że dużo moich znajomych też wybrało ten kierunek. Skończyłem technikum na kierunku informatycznym, czułem, że mam dryg do webówki, znałem podstawy i chciałem się dalej rozwijać w tym kierunku.

W trakcie studiów każdy student musi odbyć praktyki przygotowujące do zawodu. Co Cię zachęciło do aplikowania, jak trafiłeś na codelabs? W jaki sposób się o nas dowiedziałeś?

Bartek: Zainteresowałem się firmą na Facebooku, było dużo zdjęć i filmów z tego jak jest w biurze, było to ciekawe. Znalazłem ofertę pracy, pamiętam, że była to oferta na mid Front-end Developera. Wtedy nie spełniałem żadnych wymagań, nie znałem żadnej z wymaganych technologii, jednak coś mi mówiło, że warto spróbować. Podjąłem decyzję, żeby napisać maila, po 3 dniach otrzymałem informację zwrotną, że jestem zaproszony na rozmowę ze Sławkiem, jednak ze względu na jego urlop, spotkanie miałem zaplanowane dopiero za dwa tygodnie. Spotkanie odebrałem bardzo pozytywnie. Już na wejściu poczułem fajną atmosferę firmy. Podczas rozmowy od razu przeszliśmy na Ty ze Sławkiem. Opowiedział mi o firmie, technologiach, projektach, a ja o swoich kompetencjach. Wtedy uzgodniliśmy, że zaczynam od następnego poniedziałku.

Troche musiałeś poczekać na spotkanie ze Sławkiem, jednak zakończyło się ono owocnie. Możesz opowiedzieć o swoich doświadczeniach podczas praktyk studenckich w naszej firmie? Jakie projekty były dla Ciebie najbardziej interesujące?

Bartek: Praktyki wspominam bardzo dobrze. Niestety studia nie pozwalały mi na więcej jak bycie dwa dni w tygodniu - poniedziałki i piątki - cieszyłem się jednak, że mogę to połączyć. Z perspektywy czasu wiem, że dwa dni w tygodniu praktyk było trochę moim błędem, ponieważ zdarzało się że w piątek nie pamiętałam już co robiłem w poniedziałek. Najbardziej rozpędziłem się pod koniec semestru, kiedy tego czasu było o wiele więcej. Chcę tutaj wspomnieć również o podejściu Mata ( przyp. red. Lead Front-end Developer w codelabs), kiedy pytałem o najprostsze rzeczy, Mat nigdy nie dawał mi gotowej odpowiedzi, naprowadzał mnie, zadawał pytania w taki sposób, abym sam wpadł na rozwiązanie - zmuszało mnie to do ciągłego rozwoju. Nie bez powodu jestem z tego dumny, zaowocowało to tym, że zacząłem robić sam więcej niż gotowe rozwiązania. Na początku praktyk miałem możliwość poznania kilku projektów, w których robiłem małe taski. Takim pierwszym i najbardziej interesującym projektem było dla mnie zaangażowanie w budowanie sklepu dla GTV.

Trzy miesiące szybko upłynęły. Przed tobą stał wybór, czy zostać u nas na stałe, czy może lepiej rozejrzeć się za czymś innym. Co sprawiło, że zdecydowałeś się na dalszą współpracę z nami?

Bartek: Przywiązałem się do codelabs, sama atmosfera jaka tutaj panuje mnie kusiła, żeby zostać. Uczestniczyłem już w dwóch imprezach firmowych, który tylko podbijały tą atmosferę, która jest w firmie na co dzień. Podoba mi się u nas taki vibe, każdy jest na tym samym poziomie organizacyjnym z różnymi umiejętnościami, w takim sensie, że nie ma hierarchii. Dodatkowo, coś co jest dla mnie plusem to, że można przyjść do szefa i pogadać z nim jak z kolegą, nie ma tej bariery. Nie słyszałem też wcześniej o codelabs negatywnych opinie, co potwierdziły moje praktyki. Wołałem się zatrzymać przy czymś co znam i jest dobre, niż szukać od nowa.

Kontynuując u nas staż miałeś małe doświadczenie, ale spore predyspozycje i potencjał, który został zauważony. Jakie możliwości rozwoju dała Ci firma, dzięki którym czujesz że wskoczyłeś na wyższy poziom?

Bartek: Na stażu jakość mojej pracy była lepsza niż na praktykach, moja wiedza była też już większa. Udział w szkoleniach, ale również otrzymywanie tasków, które były bardziej wymagające, to pozwoliło mi wskoczyć na wyższy poziom. Rozwój od praktyk, przez staż aż do pracy obecnie jest bardzo dużo, zaczynałem z poziomu bardzo początkujące, dzisiaj radzę sobie praktycznie samodzielnie ze wszystkim. Kiedy pod koniec stażu przeszedłem na etat, była to końcówka moich studiów, zacząłem pracować w jednym projekcie, wtedy poczułem, że moje umiejętności najbardziej rosną. Luty przed obroną dyplomu był takim przełomem, że poczułem się pewnie w tym co robię i że jestem samodzielny. Elastyczność, którą dostałem wtedy od firmy bardzo mi pomogła wszystko połączyć. Ostatnie szkolenie na jakim byłem, dotyczące użycia NgRx w Angularze, pomogło mi zrozumieć dlaczego używamy takich rozwiązać, a nie innych. To było dopełniające szkolenie.

Jak obecnie podchodzisz do wyzwań związanych z rozwiązywaniem problemów programistycznych? Czy możesz podać przykład trudnego problemu, który udało Ci się rozwiązać?

Bartek: Ja lubię sobie podzielić duże taski, rozpisać na różne człony, wtedy wiem czym mam się zająć, do czego wrócić. To jest mój sposób na rozwiązania. Mam taki przykład w projekcie, gdzie miałem zrobić coś całkowicie nowego czyli konfigurowalne kolumny w tabeli, chowanie ich, przemieszanie. Pomogło mi rozpisanie sobie każdego kroku po kolei - konfiguracja - chowanie - przemieszczenie. Rozpisując sobie jak to ma działać, krok po kroku, wystarczyło, dzięki temu mogę wrócić do wcześniejszych punktów, które "ukończyłem" aby je ulepszyć i zoptymalizować. Trochę poszukałem też w internecie, niektóre frameworki bardzo pomagają w tym.

Twoim przypadku – trochę przypadek zadecydował, że zająłeś się Angularem - jak oceniasz pracę w tym frameworku?

Bartek: Faktycznie był to przypadek, że zacząłem się go uczyć. Pracę w tym frameworku oceniam bardzo dobrze, wiem że angular nie jest lubiany w środowisku, często programiści przebranżawiają się z niego na inny framework. Ja zaczynałem od niego, teraz w wolnym czasie skubię sobie Reacta i jak mam porównanie to Angular jest łatwiejszy dla mnie. W firmie mamy też standard pisania kodu, każdy komponent ma być napisany w taki sposób, aby nowa osoba wiedziała, co było robione. Standard mi się bardzo podoba, przez to kod wydaje się mniej chaotyczny, mam w nim więcej kontroli. Wiem, że React jest bardziej popularny, ale mówi się że nie ma tam standardów, a w angularze mamy ten standard zachowany. Jest to potrzebne szczególnie w naszych tak dużych projektach.

Gdybyś mógł podzielić się wskazówkami z osobami, które pragną podążać ścieżką zawodową podobną do Twojej, jakie kroki byś im polecił, aby zwiększyć swoje szanse na zdobycie pracy?

Bartek: Powiem szczerze, że studia nie nauczą pracy, będą osoby, które się ze mną nie zgodzą, ale tak właśnie jest. Studia mi nie pomogły, to moje samozaparcie i ciężka praca żeby zrobić coś samemu, żeby odważyć się wyjść ze swojej strefy komfortu doprowadziły mnie tutaj, gdzie dzisiaj jestem. Trzeba próbować swoich sił od zera, sam miałem możliwość rozwoju w firmie, która zajmuje się programowaniem, bo odważyłem się napisać maila. Na początek trzeba przyjąć, że jest się juniorem, który wiele nie potrafi i nie ma styczności z komercyjnymi projektami, programowanie w takich projektach wygląda naprawdę inaczej. Podsumowując, polecam się nie poddawać i wychodzić ze swojej strefy komfortu, pisać, pisać i jeszcze raz pisać.

Rozmawiając z Bartkiem, widać, jak determinacja i pasja mogą przekształcić początkującego programistę w doświadczonego specjalistę. Jego droga w codelabs.rocks podkreśla, że otwartość na nowe wyzwania i ciągła nauka są kluczem do sukcesu w branży IT. W naszej firmie stawiamy na rozwój i współpracę, więc jeśli czujesz, że chciałbyś być częścią takiej historii, zapraszamy do nas. Razem tworzymy technologię przyszłości!